Lata bałtyckich sztormów sprawiły, że stan owiewki wołał o pomstę do nieba. Liczne rozprucia i przetarcia nie wyglądały najlepiej. Wykonanie nowej to jednak spory koszt, zatem trzeba było zabrać się za naprawę…

Parę godzin ekwilibrystyki z niemałym kawałkiem grubego materiału i owiewka wygląda (prawie) jak nowa 🙂

Po naprawie